17 stycznia 2018

Od Iry - Cd. Alexa

Ten dzień zaliczał się do okropnych. Najpierw publiczne wystąpienie, potem starcie z okropnym nauczycielem, by na koniec zobaczyć uczniów katujących psa. Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Czy ludzie naprawdę byli aż tak okropni? Spojrzałam na Alexa, od którego emanowała ciemna aura. Gniew, nienawiść, żal- oto, co musiał czuć. Uniosłam głowę, biorąc głęboki wdech. Poczułam zapach wiosny, kwiatów i drzew, nic więcej. Co za ulga... Zwierzę skomlało cicho, zapewne poobijane w niektórych miejscach, jednak nie było poważnie ranne. Tym lepiej. Jutro powinno czuć się co najmniej dobrze. Położyłam dłoń na ramieniu chłopaka. Drżał na całym ciele, co dopiero poczułam. Westchnęłam cicho i potrząsnęłam nim lekko.
— Ziemia do Alexa... Alex, odbiór.
Wbił we mnie spojrzenie pełne gniewu, smutku i czegoś niezidentyfikowanego. Rozumiałam jego reakcję, co nie zmieniało faktu, że wpadnięcie w tarapaty już pierwszego dnia nie było najlepszym pomysłem.
— Żyję...— mruknął, jakoś bez entuzjazmu.
— Świetnie. Topazowi nic nie jest... Przynajmniej nic nie wyczuwam, więc spokojnie. Musimy zabrać go w bezpieczne miejsce, tak?
Odpowiedział mi kiwnięciem głową.
— Prowadź, wielkoludzie!— Popchnęłam go leciutko do przodu.
⸦⸧

Domek Posejdona zbudowany został tuż przy jeziorze- w najbardziej malowniczym z dostępnych miejsc. Wokoło czuć było zapach czystej wody, zaś ptaki śpiewały przepiękne pieśni. Wspięłam się po marmurowych schodach, idąc tuż za chłopakiem. Pies już zdążył się uspokoić, ból zapewne zelżał. Szedł o własnych siłach, choć nieco utykał na lewą, tylną łapkę. Sam Alex nieco się rozchmurzył, choć przez całą drogę nie wymieniliśmy choćby słówka. Zaprowadziliśmy Topaza do pokoju jego właściciela, gdzie ułożył się wygodnie w chłodnym kąciku. Dopiero teraz odważyłam się na odezwanie i uczynienie czegokolwiek. Może to było zbyt śmiałe, niepoprawne, lecz czułam, że chcę to zrobić. Stanęłam na palcach, ręce zarzuciłam za szyję chłopaka. Spojrzałam głęboko w jego nieziemskie oczy.
— Jestem z ciebie dumna... Opanowałeś gniew, to nie lada wyczyn.— Możesz wybrać nagrodę, jakąkolwiek chcesz.

ALEX?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz